Píseň: Żadnych pał

Interpret:
Profanacja
Album:
Swiatowątpliwości
Oto nowy serial dla kompletnych imbecyli
Zebrał lepsze noty niż poprzedni, dla kretynów
I przybywa ludzi, którzy właśnie uwierzyli
Że dla śmiechu przed ekranem, dla promocji i festynów warto żyć

Dla duszy też coś czasem skapnie
Podobno znów przyleciał papież

Błogosławiony bądź gatunku o małym sercu i rozumku

W przykościelnych salkach, na siłowniach, w domach mody
W telewizji "PULS" i na szpaltach modnych pism
Ktoś buduje schody, bo skończyły się już żarty
Filozofie poszły w czarty, a humanizm bierze w pysk

Wszystko usprawiedliwiane wysokimi wartościami
Chociaż świnie mylą je z truflami
A będą znów szansę mieć więcej żreć

Może tylko którąś nocą
Ktoś obudzi nagle się
Z dziwną chęcią, by zawołać głośno

Dookoła walka, ale kogo to obchodzi?
Nawet młodym nic nie szkodzi, że przegrali godność swą
System sto, my zero - jaka prosta jest ta gra!
To najśmielszą myśl przechodzi, ile zalet to-to ma

Tyle zalet to-to ma, ta walka daje same zyski
A przede wszystkim

Nie potrzeba ani czołgów, ani pał
Nie potrzeba ani czołgów, ani pał

Kto chciałby się przeciwstawiać?

Dzisiaj ludzie są jak owce
Prócz dojenia i strzyżenia nie zgłaszają żadnych potrzeb
Nie zgłaszają żadnych potrzeb, nie potrzeba żadnych pał
Profilový obrázek - Swiatowątpliwości
Swiatowątpliwości (2003)

1. Prolog

2. Światowątpliwości

3. Żadnych pał

4. Wrzesień

5. Paragraf dwudziesty trzeci

6. Wiara

7. Nikomu nigdy

8. Czego nie powiedzą słowa

9. Korporacja

10. Statek idiotów

11. Mając raczej gdzieś

12. Chłód narasta z dnia na dzień